poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Szybki deser

Cześć!


  Weekend niestety za nami. Tak jak wspominałam ostatnio "Sobodziela". Dokładnie tak się czuję kiedy jest weekend. Mija jak jeden dzień. Pogoda niestety nie dopisuje, nawet nie można się wybrać na zdjęcia.

W sobotę pojechaliśmy z ukochanym do moich rodziców. Był grill, ale zdjęć nie zrobiłam niestety. Mieliśmy steki, karkówkę, boczek, skrzydełka z kurczaka, szaszłyki i na dodatek sałatkę z fetą. Mniam. W końcu pierwszy grill zaliczony. Jednak oszukany jak to mówi mój teść. Czemu oszukany? Zrobiony na dworze, na grillu, jednak zjedzony w domu :D. Ale był? Był. Więc właśnie.

Teraz nawet nie mam siły długo siedzieć w weekend. 22-23 i idę spać, bo jestem tak zmęczona. W niedzielę po obiedzie mieliśmy wracać do domu, tylko, że ktoś mi zasnął, więc zostaliśmy dłużej. Siedziałam więc sama z rodzicami, kiedy mój kochany spał w najlepsze. Mama wpadła na pomysł aby zrobić coś słodkiego. I tutaj przygotowałam dla was zdjęcia. Nawet mój tata mówi 'Rób zdjęcie, ale najlepiej wszystkich razem" hihi :D. Mój tata bloger. To by było dobre xD.






Nie masz nic słodkiego w domu, a masz ogromną ochotę coś zjeść? Nic prostszego. Naprawdę nie trzeba wiele, aby zrobić takie babeczki.

Wystarczą:
- Gotowe korpusy babeczek
- śmietana 30% kremówka
- czekolada do starcia


Ubić śmietanę z dodatkiem cukru pudru, wypełnić korpusy, zetrzeć czekoladę i posypać bitą śmietanę. I jeść <3. Smacznego :)
Naprawdę tani, a jaki pyszny deser :)

Jakąś chwilę po jego zrobieniu przyjechała babcia, z ciocią i wujkiem. Wyczuli smakołyki pewnie :D
No, ale chwilę później jechaliśmy już do domku, bo jeszcze do sklepu i jednak trochę kilometrów przed nami było.
Trzeba było się przygotować do pracy i iść spać. Ostatnio ze snem nie mam problemu, wręcz przeciwnie. Mogłabym spać cały dzień, całą noc na okrągło. Ale zawsze był ze mnie śpioch xD.

W nocy śnił mi się koszmar. Byłam na jakimś opuszczonym dworcu PKP i szłam drogą, a znad przeciwka szedł jakiś mężczyzna ubrany na czarno, który trzymał w ręku lalkę. Nagle jego twarz się zmieniła niczym demona z horroru i zamiast iść "Frunął" jak zjawa w moim kierunku. Rzucił we mnie tą lalką i po jej dotknięciu miałam umrzeć. Jednak w porę odskoczyłam do tyłu i uniknęłam śmierci. To tylko rozzłościło zjawę i zaczęła mnie gonić. Próbowałam się obudzić, niby byłam już świadoma, jednak coś mnie w tym śnie trzymało. Najdziwniejsze było to, że próbowałam się ruszyć, ręką czy czymkolwiek, a nie mogłam.. Czułam się tak, jakbym była związana lub moje ciało było tak ciężkie, że nie mogłam się ruszyć ani podnieść nawet ręki. Naprawdę było to dziwne i nie wiedziałam czemu tak się dzieje.. Ale po jakimś czasie mogłam się ruszyć i podskoczyłam do góry i w końcu się obudziłam...
Potem mój ukochany mnie tulił i głaskał abym znowu mogła zasnąć, ale każde kolejne zaśnięcie na chwilę przywracało mnie do tego snu. Jeszcze jakieś dwa albo trzy razy. Potem kiedy on już poszedł spać ja zasnęłam i już nic złego mi się nie śniło..

Ale naprawdę było to bardzo dziwne uczucie.. Nigdy wcześniej tak jeszcze nie miałam. A Wy mieliście coś podobnego, że czuliście świadomość, że to sen i że chcecie się obudzić, ale nie mogliście? Jakby coś was trzymało po tamtej stronie? Dziwne.. Nie chciałabym ponownie przeżyć tego snu ;/

Aż bałam się zasnąć.. Ale w końcu musiałam, bo bym nie wstała do pracy, chociaż i tak mało spałam...

No nic. Nie będę już was dzisiaj zanudzać. Róbcie babeczki i mówcie czy dobre :).
Oczywiście wedle fantazji i posiadania innych składników możecie powtykać w bitą śmietanę owoce - mandarynkę, banana, winogrono czy kiwi.. Mmm, pycha :)

Jeszcze raz smacznego i miłego wieczornego poniedziałku życzę oraz siły na przeżycie tego tygodnia!
Do następnego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz