środa, 18 maja 2016

Wielkie zmiany

Cześć kochani!

   Na wstępie chciałabym was przeprosić za tak długą nieobecność. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko zleciał od mojego ostatniego wpisu. W moim życiu wiele się pozmieniało od ostatniego razu. Po pierwsze zmieniłam pracę, którą wczoraj porzuciłam z jednego ważnego dla mnie względu. Zadzwonił do mnie telefon, nie powinnam odbierać w pracy, ale czekałam na ważną wiadomość i okazało się, że to właśnie ten telefon, na którego tak czekałam!

Po drugiej stronie słuchawki usłyszałam miły kobiecy głos przedstawiający się jako Szpital Regionalny. Jeszcze nie zdążyła powiedzieć o co chodzi, a ja już skakałam pod sufit z radości! Tak! Przyjęli mnie do pracy na stanowisko dietetyka! Jestem taka szczęśliwa! Tak czekałam na ten dzień i w końcu się udało! Teraz wszystko się zmieni. Przede wszystkim będę miała normalną, porządną pracę. Umowy nie będę miała jednak normalnej, bo będę na kontrakcie, a więc czeka mnie mnóstwo załatwiania. Lekarz, założenie swojej działalności, skarbówka, zus, OC, własna księgowa! Własna księgowa, wyobrażacie sobie?! Może i się bez sensu podniecam, ale naprawdę to dla mnie ogromnie ważna wiadomość i przede wszystkim szansa na lepsze życie! Od jutra biorę się za załatwianie, także trzymajcie kciuki, abym przez to przeszła szybko i bez większych problemów. Zdaje sobie sprawę, że potrwa to jakieś 2 tygodnie, ale od czerwca już bym zaczynała pracę! Będę pracowała na oddziale z dziećmi do 18 roku życia, także naprawdę cudownie! Bałam się, że przydzielą mnie na jakiś ciężki oddział, na którym sobie nie poradzę. Tak się składa, że na oddziale dziecięcym miałam roczne praktyki, więc już wiem mniej-więcej co i jak. Do tego mam tam za dietetyków kumpla i koleżankę, którzy chodzili ze mną do klasy, także już w ogóle. Oprócz nich mam jeszcze w szpitalu siostrę i szwagra, więc czego chcieć więcej :D. Możecie sobie pomyśleć, że praca po znajomości, ale nie. Nikt nie maczał w tym palców. Myślę, że raczej i tak nie mieliby nic do gadania. Okazuje się, że potrzebują pilnie 3 dietetyków, więc udało się! Załapałam się! Wczoraj byłam taka szczęśliwa, cała w skowronkach! Dzisiaj emocje trochę opadły, ale w zamian za to dopadł mnie strach. Kolega jednak zapewnia, że dam sobie radę, że wszystko będzie dobrze. Mam taką nadzieję :).


Poza pracą miałam urodziny 9 maja i dostałam mnóstwo prezentów. Oczywiście nie obeszło się bez imprezy, a raczej rodzinnego grilla. Przyjechali moi rodzice z najstarszą siostrą (bez męża, bo został z dziećmi w domu :D), druga siostra z mężem i dziećmi, oczywiście byli moi przyszli teściowie, przyszła babcia :D no i wiadomo mój ukochany. Później przyszli jeszcze przyjaciele, przyjaciółka z mężem :). Pogoda nam dopisała, było bardzo gorąco! Wiadomo, nocą zrobiło się chłodniej, ale dało się wytrzymać.


Dostałam od rodziców pieniążki i rafaello, które mi zjadł mój kochany kochaś :D. No trochę zjadłam, ale całą resztę zjadł On. Mówi "myślałam, że śpisz, to zjadłem i bym Ci powiedział, że był ostatni cukierek :D" Co za paskuda moja :). Od jednej siostry dostałam apaszkę i bukiet kwiatów. Od drugiej kosmetyki - perfum, balsam do włosów i krem nawilżający do twarzy. Od teściów dostałam perfum, szampon i odżywkę do włosów Pantene-ProV, od ukochanego dostałam biżuterię :).


Zdjęcia kosmetyków wstawię innym razem. Przygotuję wam ich recenzję, wtedy je wam pokażę :)
Tymczasem będę już uciekać. Muszę trochę poczytać na temat tej działalności i dowiedzieć się kilku rzeczy.

3majcie się kochani, pozdrawiam i całuję!!!


3majcie za mnie kciuki! :)


(źródło google grafika)

6 komentarzy:

  1. No brawo! :) I gratulacje :) A co do kontraktu, wiesz B2B jest ok, sama zarządzasz swoim czasem. Własna księgowa...to konieczność, są firmy, którym można zlecić prowadzenie buchalterii, zaoszczędzasz swoje nerwy i czas :) Super! pozdrawiam, Natasza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :)
      Do co swojego czasu niestety nie będzie tak pięknie, bo muszę pracować od 7:30 do 17:30 to raz, a dwa na oddziale będę z drugą dietetyczką i mój czas pracy będzie zależał od tego jak się z nią ugadam. Godziny są stałe, zawsze tak samo, ale dni mogę mieć raz wolne, a raz pracujące. Tak właściwie nie znam się kompletnie na kontrakcie, gdyby nie pomoc bliskich nie wiedziałabym jak się do tego zabrać :). Póki co wiem, że muszę iść do lekarza i założyć działalność, cała reszta jest dla mnie jeszcze wielką niewiadomą :). Jeżeli się na tym znasz, to chętnie się czegoś dowiem. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Masz szczęśćcie:) Powodzenia w pracy!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje! I powadzenia w nowej pracy. Dasz sobie radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mam nadzieję, strasznie się stresuję, ale chyba każdy tak ma kiedy idzie do nowej pracy :)

      Pozdrawiam! :)

      Usuń