wtorek, 14 listopada 2017

Wracam!

   Witajcie kochani!


    Uf. Minęło naprawdę sporo czasu od mojego ostatniego wpisu. Odkąd zaczęłam pracę w szpitalu moje życie bardzo się zmieniło. Przez ten rok wydarzyło się tak dużo, że aż nie mogę w to uwierzyć, ale po kolei.

 Po kilku miesiącach pracy w szpitalu wraz z moim ukochanym podjęliśmy decyzję o kupnie mieszkania. W grudniu dostaliśmy klucze i właśnie wtedy zaczęła się nasza przygoda. Dużo spraw na głowie, dużo załatwiania. Bank, notariusz, urzędy. Naprawdę dużo się wtedy nabiegaliśmy po urzędach, żeby to wszystko załatwić. Kiedy w końcu uporaliśmy się z formalnościami zabraliśmy się za remont, który trwał od grudnia do marca. Chociaż zostało jeszcze kilka rzeczy do wykończenia nie chcieliśmy czekać dłużej i wprowadziliśmy się. Dosłownie na spontanie. Zabraliśmy rzeczy z domu od rodziców i już zostaliśmy u siebie. Tak się składa, że do rodziców narzeczonego mamy jakieś 2min pieszo :D. Bardzo pomogli nam jego jak i moi rodzice przy remoncie. Nie chcieliśmy fachowców, wszystko zrobiliśmy sami. Wszystko mamy nowe, od podstaw zrobione po swojemu. Teraz już na dobre się zadomowiliśmy na swoim i mieszka nam się naprawdę cudownie. Dorobiliśmy się też zwierzątka, które dostałam na urodziny od siostry. Jest to królik miniaturka Zwie się Lusiek. Jest uroczy, ale ostatnimi czasy nieźle broi. Kiedyś wam go pokażę ;D. 


   Przepraszam, że tyle czasu mnie tu nie było. Naprawdę dużo się działo i nie miałam czasu myśleć o blogu. Nie powinnam go zaniedbywać, wiem, moja wina. Ale kiedy robiliśmy remont cały czas byłam albo w pracy albo w mieszkaniu. Nie miałam na nic czasu. Wiecznie chodziłam zmęczona. Ostatnio weszłam na bloga i stwierdziłam, że muszę wrócić.

Dostałam dużo zapytań o sukienkę, którą zamawiałam z jollyhic. Powiem wam tylko, że przyszła, ale opowiem wam o niej w kolejnym poście. Muszę zrobić jej zdjęcia, a teraz już jest ciemno i nie będzie dobrze widać.

W takim razie oczekujcie kolejnego wpisu i do usłyszenia!! Buziaki! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz